Od kilku lat trwa moda na tanie podróżowanie. Bilet do USA czy Japonii nie tylko nie musi już kosztować 1000 dolarów, ale coraz częściej możliwy jest do upolowania poniżej tysiąca złotych… a nawet za darmo. Jak to możliwe – zapytałem Dawida Dudka, autora „Biblii taniego latania”, która od kilku miesięcy miło łechce portfele polskich podróżnych. 

 

Maciej Dutko: Złapałem Cię właśnie na lotnisku. Przyznasz się, dokąd lecisz tym razem? No i za ile?:)

Dawid Dudek: Wracam akurat z Warszawy do rodzinnego Poznania. Za bilet w dwie strony dla dwóch osób zapłaciłem 3,16 euro (około 13 zł). Wychodzi zatem, że przelot w jedną stronę dla jednej osoby kosztuje mnie około 3 zł. W przyszłym tygodniu pokonuję tę samą trasę w podobnej cenie. Zdaję sobie sprawę, że trochę trudno uwierzyć w to, co mówię, dlatego poniżej pokazuję potwierdzenie mojej rezerwacji dla dwóch osób na lot za dwa tygodnie wraz z widoczną ceną biletu: 3,16 euro.

dutko-tanielatanie-poz - waw 2 os 3e

 

Robi wrażenie – wychodzi taniej niż w najtańszej możliwej opcji przejazdu Polskim Busem… No dobrze, ale pomówmy o „grubszych” projektach. Lecąc z Europy na inny kontynent „normalny” człowiek kupuje bilet za kilka tysięcy złotych. Ale wiem, że nie Ty…

To zależy od tego, na który kontynent mam ochotę polecieć i jak bardzo zależy mi na komforcie. W październiku planuję polecieć z Warszawy na Filipiny przez Dubaj. Za bilet w dwie strony z Dubaju do Manili dla 2 osób zapłaciłem 52 euro (220 zł – na tyle obciążono moją kartę kredytową). Przelot dla jednej osoby w dwie strony zamyka się więc w 110 zł. Moją rezerwację dla dwóch osób na ten lot można obejrzeć niżej:

dutko-tanielatanie-dxb - mnl

Do tego doliczyć trzeba dolot z Warszawy do Dubaju za około 50 euro za osobę w dwie strony. W sumie więc 300 zł za wakacje na Filipinach to chyba niezła cena. Oczywiście bywa drożej. Loty do Ameryki Południowej to koszt od 600 do nawet 1500 zł w dwie strony.

 

„Nawet 1500 zł”? Dawid, ostatnio patrzyłem na loty do Gwatemali w cenie blisko 4000 zł…

No tak, te 1500 zł to nadal nie jest dużo w porównaniu do standardowej ceny biletu, która kształtuje się na poziomie 3000-5000 zł. Paradoksalnie loty na inny kontynent bywają czasami dużo tańsze niż loty po Europie. Przykładem mogą być loty np. do USA. Maćku, czytelnicy Akademii Internetu bez trudu mogą nabyć przelot w dwie strony za około 850 zł. Wystarczy kliknąć TUTAJ.

 

Właśnie sprawdziłem – wygląda na to, że to działa…:

dutko-tanielatanie-NYC-za-900

 

Jak wpadłeś na pomysł, że latać po świecie można za darmo albo za pół darmo? Od czego to się zaczęło?

Zupełnie przypadkiem. Gdy byłem na studiach, bardzo chciałem podróżować. To były czasy, kiedy tanie linie lotnicze np. Ryanair czy Wizzair dopiero wchodziły do Polski. Zacząłem więc kombinować, czy nie dałoby się jakoś obniżyć ceny biletów w „normalnych” liniach lotniczych. Okazało się, że systemy rezerwacyjne zarówno linii lotniczych, jak i agentów, którzy odsprzedają nam bilety lotnicze w internecie są niezbyt „szczelne”. Przy bliższej analizie tego, jak działają np. silniki wyszukiwarek połączeń lotniczych okazało się, że można bardzo łatwo sprawić, aby ceny biletów spadły. Do dziś pamiętam mój pierwszy lot z Warszawy do Rzymu za 12 euro liniami Alitalia (normalna cena biletu wynosiła 140 euro). Nie pamiętam, abym kiedykolwiek się tak stresował, czy to naprawdę działa i czy na pewno polecę. Po pierwszym locie wpadłem w pewien „nałóg” – każdą wolną chwilę spędzałem albo szukając biletów/błędów taryfowych, albo na lotniskach – korzystając z tychże błędów.

 

Ale jak to się robi, że zamiast za kilka tysięcy złotych, bilet do Ameryki Południowej albo do Azji można upolować na przykład za 100-200 dolarów, a latać po Europie nawet za… 0 złotych? Czy to jakaś nielegalna kombinacja albo hackowanie systemów? Czy może cierpliwe czekanie na promocje linii lotniczych?

Nic z tych rzeczy. Przede wszystkim muszę wyjaśnić pewną kwestię: wszystko co robię i czego uczę w „Biblii taniego latania” jest zupełnie legalne. Nie ma tutaj też żadnego „hackowania” systemów ani „włamywania się” na serwery. Nie korzystam też z magicznej kuli ani technik zarezerwowanych dla KGB. Cała tajemnica polega w gruncie rzeczy na dwóch elementach, których wyjaśnienie szczegółowe zajmuje 450 stron książki, a które streścić można następująco:

  • Pierwszym elementem jest umiejętność analizy tego, jak działają systemy rezerwacji biletów lotniczych. Jeśli zrozumie się mechanizmy ich działania, można znajdować w nich błędy wynikające z tego, że „to tylko głupia maszyna”. Przykładem mogą być błędy polegające na tym, że system wystawia bilety poprawnie, ale nieprawidłowo przelicza waluty. Wówczas np. bilet powinien kosztować 500 euro, a my kupujemy go za 500 zł. Inny przykład to nieprawidłowa kalkulacja przez system wystawiający bilety poszczególnych elementów, które składają się na końcową cenę biletu lotniczego. Załóżmy, że za bilet płacimy 1000 zł. W tej kwocie mamy szereg opłat, podatków i innych elementów składowych. Czasami zdarza się (można też sprawić, aby się zdarzyło), że… system, który wystawia bilety „zapomina” doliczyć do końcowej ceny któregoś z elementów, które powinny tworzyć tę cenę, np. tzw. opłaty paliwowej. Jeśli tak się stanie, to zamiast np. 1000 zł, zapłacimy za bilet lotniczy tylko 600 (przykładem mogą być tanie bilety do USA za 850 zł zamiast za 2100 zł – to link, który umieściliśmy wyżej).
  • Drugim elementem, który pozwala latać bardzo tanio lub za darmo, jest umiejętność wykrywania „błędów ludzkich” (wszak to ludzie „wrzucają” ceny do systemów rezerwacyjny i czasami ktoś zapomni dopisać jedno zero…) oraz znajomość prawa. Tak, prawa! Jeśli chcesz latać za darmo, to nie tylko nie łamiesz prawa, ale uczysz się bardzo wiele np. o prawie podatkowym. Wyobraźmy sobie, że nasz bilet kosztuje normalnie 1000 zł. W tej kwocie mamy np. 20% podatku VAT. A teraz wyobraźmy sobie, że kupimy ten bilet lotniczy u pośrednika, który jest zarejestrowany w którymś z tzw. rajów podatkowych. Co się dzieje? Nic szczególnego, po prostu nasz bilet lotniczy kosztuje nie 1000 zł, ale 800 zł – nie płacimy bowiem wspomnianego VAT-u. Takich sztuczek jest znacznie więcej – około 450 stron w „Biblii taniego latania”.

 

A czy możesz zdradzić swoje najlepsze „deale”, czyli najciekawsze i najtańsze trasy, jakie udało Ci się pokonać?

Jeśli pod pojęciem „najlepsze” będziemy rozumieć to, ile udało się zaoszczędzić w stosunku do „normalnej” ceny, to muszę wymienić takie deale, jak:

  • przelot z Berlina na Wyspę Wielkanocną za 300 euro (normalna cena około 2000 euro),
  • przelot z Pragi do Nowej Zelandii za 1400 zł (normalna cena około 7000 zł),
  • przelot pierwszą klasą z Londynu do Santiago de Chile za 450 zł (normalna cena to około 30000 zł).

To te wielkie czy spektakularne deale. One robią ważenie, ale prawda jest taka, że najbardziej ułatwiają życie te znaleziska, z których korzysta się najczęściej, jak np. wspomniane loty po Polsce za kilka złotych czy np. przeloty z rodzinnego Poznania do Rzymu za 0,99 euro w dwie strony. Nie brzmi może to tak rewelacyjnie, jak „Nowa Zelandia za grosze!”, ale pozwala bardzo wiele zaoszczędzić na podróżach. Gdy ma się własny biznes – rzecz bezcenna.

 

Osoby należące do Twojej zamkniętej grupy na Facebooku otrzymują informacje o całej masie okazyjnych lotów. Ale aby z takiej okazji skorzystać, muszą rozszyfrować daną wiadomość, pisaną specyficznym żargonem. Czemu służy ta gra w kotka i myszkę?

No tak. Grupa na Facebooku. Powstała ona jako bonus do książki. W tej chwili jest w niej około 1700 osób. Rzeczywiście, część informacji o tanich lotach, jakie tam się pojawiają, jest „zaszyfrowana”. Słowo to jednak wziąłem w cudzysłów, gdyż klucz do zrozumienia szyfru znajduje się w „Biblii taniego latania”. Ów szyfr ma dwojaką funkcję. Przede wszystkim wygoda. Wyobraźmy sobie, że znalazłem loty do Nowego Jorku za 100 dolarów w dwie strony. Zamiast pisać: „Warszawa – Nowy Jork – Oslo, cena XYZ, kupić na stronie XYZ, przy użyciu metody XYZ, w walucie XYZ, a wszystko musi odbyć przy użyciu metody takiej i owakiej…” (czasami parę stron może mieć taki opis), znacznie wygodniej jest napisać kilka znaków i sprawa załatwiona. Przy „dealach” często kluczową kwestią jest czas. Deal powstaje i po chwili znika (np. gdy pracownik linii lotniczej zorientuje się, że popełnił błąd przy „wrzucaniu” cen do systemu).

Drugi powód stosowania kodów jest nieco bardziej wyszukany. Mamy w grupie 1700 osób i liczba ta stale rośnie. Nasi czytelnicy w ramach wykonywania ćwiczeń, które zawiera „Biblia taniego latania” często znajdują fajne okazje. Jeśli informacja pojawia się w nieco zakamuflowanej formie, to po pierwsze „zmusza” innych członków grupy do wysiłku i poszukania (przy okazji często znajdują oni inne ciekawe oferty w ramach poszukiwań, którymi dzielą się w grupie). Po drugie taka okazja dłużej żyje, gdyż (teraz będę niepoprawny politycznie) kupią bilety tylko ci członkowie grupy, którzy naprawdę ich potrzebują, a to znacznie zmniejsza szanse, że linia lotnicza anuluje nam bilet sprzedany za 1 zł.

 

Wielu osobom nie chce się jednak uczyć tego swoistego systemu. Czy myślałeś, aby dla tych bardziej leniwych wprowadzić usługę dostarczania „pod nos” gotowej rezerwacji? Wiesz, ja sam chętnie zapłacę 100 czy 200 złotych, jeśli ktoś znajdzie i zabukuje mi lot do Nowego Jorku nie za 600 dolarów, ale za 600 złotych. Myślę, że chętnych na taką usługę nie zabraknie…

Zabukować Ci nie zabukuję, gdyż nie jestem biurem podróży i… gdybym kupił Ci bilet, złamałbym prawo. Mogę jednak podsunąć kilka gotowych lotów w bardzo atrakcyjnej cenie (co najmniej połowę taniej niż „normalnie”). Dla wygody czytelników Twojego bloga podajmy loty z Warszawy. W nawiasach podaję standardowe ceny połączeń.

Pamiętaj jednak, że oferty lotów tego typu mają to do siebie, że jest kilka miejsc w takiej super cenie na każdy samolot, zatem… kto pierwszy ten lepszy – to taki mój prezent dla czytelników Akademii Internetu:

  • Warszawa – Tallin – Warszaw, PLL LOT: 17 euro (normalna cena: około 600 zł). Kupujemy TUTAJ

dutko-tanielatanie-tallin

 

  • Warszawa – Ryga – Warszawa PLL LOT: 17 euro (cena normalna: około 600 zł). Kupujemy TUTAJ

dutko-tanielatanie-ryga\

  • Warszawa – Paryż – Warszawa: PLL LOT: 41 euro (normalna cena: około 900 zł). Kupujemy TUTAJ

dutko-tanielatanie-Paryz

W końcu, jeśli komuś brak czasu na czytanie i naukę może zajrzeć na nasz fanpage na Facebooku, gdzie wrzucamy oferty tanich lotów. Link: https://www.facebook.com/BibliaTaniegoLatania.

 

Tanie latanie to jednak nie koniec Twoich zainteresowań – od niedawna kręci Cię też rozgryzanie systemów rezerwacji hotelowych. …

To prawda. Ostatnio bardzo dużo w naszym zamkniętym newsletterze przeznaczonym dla czytelników piszemy o super tanich hotelach. Praktycznie cały czas wynajdujemy oferty spania za darmo lub za 1 euro. Przykładem może być rezerwacja willi z kilkoma sypialniami w Rosji za 0 euro. Jeśli Twoi czytelnicy byliby zainteresowani, to w ramach małego bonusu, link TUTAJ:

dutko-tanielatanie-rosja za zero

 

Świetnie – no to nie zdziwcie się, Moi Drodzy, jeśli w jednym miejscu w Rosji spotka się kilku Czytelników Akademii Internetu:). Dawidzie, kiedy w takim razie możemy spodziewać się „Biblii… taniego spania”?

Na razie jestem w fazie obmyślania koncepcji. Myślę, że pod koniec roku będziemy mieli gotową książkę. Jedno jest pewne: osoby posiadające „Biblię taniego latania” książkę o tanim nocowaniu dostaną po kosztach druku lub za darmo jako e-book.

 

Weszliśmy już w kwestię „Biblii taniego czytania”:), ale to chyba temat na kolejną rozmowę. Tymczasem dziękuję serdecznie za rady, którymi zechciałeś się podzielić, no i za linki do świetnych deali. Ciekawe, jak długo pozostaną dostępne:).

A wszystkich miłośników podróżowania (zwłaszcza tego ekonomicznego) zapraszam do lektury książki Dawida:

dutko-tanielatanie-ksiazka-1

Dawid DudekDawid Dudek – podróżnik, właściciel Wydawnictwa Globtrotera i Księgarni Globtrotera. autor kilkunastu przewodników turystycznych i Biblii Taniego Latania. Prowadzi blog: www.davidiacus.pl , który jest relacją z podróży i zbiorem rad mniej i bardziej praktycznych dla wszystkich, którzy odwiedzają kraje, do których się wybiera lub które odwiedził.

Dawid prowadzi także darmowe szkolenia o tanim lataniu – zapraszamy TUTAJ.

 

6 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Początkującym pewnie wystarczy korzystanie z wyszukiwarek typu https://www.esky.pl/wyszukiwarka-lotow , to w końcu przydatne narzędzia, pozwalające znaleźć w krótkim czasie tańsze lotnicze połączenia. Ale jeśli chce się jeszcze więcej zaoszczędzić, to pewnie sukces jest tym bardziej prawdopodobny, im bardziej kompleksowe metody się zastosuje.

  • Świetnie! Nic tylko pozazdrościć i na własną rękę próbować tego typu sposobów. Ja póki co przeglądam oferty w wyszukiwarkach. Tak jest dla mnie najwygodniej. Widzę, że nawet na bilety liniami LOT: https://www.esky.pl/linie-lotnicze/al/lo/lot można znaleźć okazje cenowe. Tam mam sporo w jednym miejscu. Samodzielne szukanie i to na zagranicznych stronach musi być bardzo czasochłonne, prawda?

  • Gdy usłyszałem o Biblii Taniego Latania byłem zafascynowany. Niestety na forach dla podróżników jest nieco negatywnych opinii na temat przedstawionych porad – podobno ceny w wyszukiwarkach są bardzo atrakcyjne ale gdy próbujesz sfinalizować transakcję zmieniają się na normalne…

  • No i teraz sobie Maciek wyobraź, że tak jak siedzieliśmy w Tajlandii i opowiedziałem Ci o Biblii Taniego Latania, tak siedzimy sobie jeszcze dodatkowo z Dawidem na końcu świata i pijemy znów Kao Lao, albo Kambodżańską whisky za 1,5 USD za butelkę (Biblia tanich, a dobrych alkoholi:) ? ) ??
    Jakie pomysły mogły by się narodzić:):):)?

Maciej Dutko

Na co dzień prowadzę firmę edytorską Korekto.pl (korekta tekstów), w ramach projektu Audite.pl pomagam też e-sprzedawcom usunąć z ich ofert błędy psujące sprzedaż. Jeśli czas mi pozwala, dzielę się wiedzą podczas szkoleń i zajęć na najlepszych uczelniach biznesowych w Polsce (na zlecenie Allegro przeszkoliłem ponad 10 tys. sprzedawców i drugie tyle studentów).

Spłodziłem kilkanaście książek, w tym:
„Mucha w czekoladzie”,
„Targuj się! Zen negocjacji”,
„Efekt tygrysa”,
„Nieruchomościowe seppuku”
„Biblia e-biznesu” (to ponoć największy tego typu projekt na świecie).

Prowadzę szkolenia z niestandardowej obsługi klienta („Zen obsługi klienta”), z negocjacji („Zen negocjacji”) oraz ze skutecznych metod zwiększania e-sprzedaży („E-biznes do Kwadratu”) - uczestnicy tego ostatniego chwalą się nawet kilkusetprocentowymi wzrostami;).

Więcej: www.dutko.pl i www.wikipedia.pl.

Moje książki i szkolenia

Popraw się i sprzedawaj skuteczniej!

Audyt ofert Allegro i stron WWW:


Usługi edytorskie:

Korzystam i polecam

Hosting i domeny od lat mam w Domeny.tv – kocham ich za indywidualne podejście i pomoc zawsze, kiedy jej potrzebuję (podaj kod „evolu-evolu” i zdobądź 10% zniżki)


Jeśli dobre i praktyczne książki, to tylko w moim ukochanym Helionie!


Jako audiobookoholik a zarazem akcjonariusz Legimi korzystam z ogromu e- i audioksiążek w tym serwisie (sprawdź – 30 dni za darmo).


A jako że nie zawsze mam czas zadbać o zdrowe jedzenie, od lat pomaga mi wygodny i zdrowy katering z dostawą pod same drzwi, Nice To Fit You, który również polecam!


Rekomenduję tylko to, co sam lubię i z czego korzystam. Jeśli i Ty skorzystasz z moich rekomendacji, otrzymam drobną prowizję od firm, które polecam. A więc wygrywamy wszyscy i promujemy dobre i innowacyjne biznesy. Dzięki!

Mucha w czekoladzie, Maciej Dutko