Jeszcze kilka miesięcy temu domyślne sortowanie ofert w serwisie Allegro odbywało się wg czasu, jaki pozostał do końca trwania danej oferty. Od niedawna jednak za kolejność odpowiada tajemniczy parametr „Trafność”, który sprzedawcom, przyzwyczajonym do wcześniejszych zasad, spędza sen z oczu. O co chodzi, jak odnaleźć się w nowych realiach i co zrobić, aby z powrotem stać się widocznym dla buszujących w allegrowym zbożu?

Dwa tygodnie temu otrzymałem e-mail od sprzedawcy działającego na Allegro (branża obuwnicza), który skarży się na znaczny spadek sprzedaży spowodowany wprowadzeniem przez Allegro nowego sposobu „kolejkowania” ofert w danej kategorii:

Prowadzę działalność na Allegro. Zajmuję się sprzedażą obuwia (…). Po ostatnich zmianach (…) czyli przede wszystkim zmiany w wyszukiwarce, która automatycznie wyszukuje po „trafności”, niestety nie widać moich aukcji. Pomimo tego, iż je premiuję i do końca zostało np. 3 dni, to wyskakuje za kimś, kto ma do końca np. 11 dni.

Sprzedaż gwałtownie spadła, z kilkuset (400-500 par butów miesięcznie) do 150-200 miesięcznie.

Proszę mi powiedzieć (…) na jakiej zasadzie działa „trafność” i co muszę zmienić w opisach aukcji, żeby pojawiać się na pierwszych stronach. (…) Bardzo proszę o pomoc i odpowiedź.

 

Jeszcze do niedawna zasada była prosta: najwyżej w listingach „wisiały” tytuły tych ofert, których czas trwania zbliżał się do końca; a kiedy już to się stało, ich miejsce zajmowały następne, pnąc się z wolna ku górze.

Zasada ta była relatywnie prosta i ogólnie uznana za sprawiedliwą – gwarantowała bowiem, że każda oferta w którymś momencie (czyli u kresu swego żywota w serwisie) pojawi się na szczycie listy, dzięki czemu przynajmniej przez jakiś czas będzie królowała nad pozostałymi.

Wyżej ponad wynikami organicznymi, rządzącymi się tą regułą, znaleźć  mogły się tylko te oferty, dla których sprzedawca wykupił dodatkową płatną formę promocji – czyli właśnie zamieszczenie na początku listy. Był to więc swego rodzaju odpowiednik google’owskich „linków sponsorowanych”.

Wszystko przewróciło się do góry stopami kiedy Allegro postanowiło zmienić algorytm odpowiedzialny za kolejność ofert w obrębie listingu. Pod koniec 2013 r. zaczęto testować kryterium o tajemniczej nazwie „Trafność” – idea była piękna i prosta: chodziło o to, by klientom w pierwszej kolejności wyświetlać oferty najbardziej adekwatne do ich oczekiwań i potrzeb, a nie te, które dobiegają końca.

To, która oferta właśnie się kończy, dla kupujących nie ma większego znaczenia. Co innego dla sprzedawców – końcówka trwania sprzedaży i wiążąca się z nią wysoka pozycja na listingu przekładała się jednoznacznie na większą „klikalność” (większa liczba wejść), a w efekcie – na wyższą konwersję (większa liczba złożonych zamówień).

Allegro postanowiło jednak skoncentrować się w pierwszej kolejności na kupujących i na tym, aby zwracane przez wyszukiwarkę odpowiedzi jak najbardziej trafiały w ich potrzeby. Zapytany o istotę kryterium „Trafność” pracownik Serwisu odpowiedział:

Sortowanie po trafności (…) ma na celu wypromowanie ciekawych i konkurencyjnych ofert, które są dla Kupujących interesujące. (…) Podczas sortowania po trafności, proszę zwrócić uwagę na:

  • zgodność wyszukiwanej frazy z tytułem ofert,
  • miniaturę zdjęcia, które promuje ofertę,
  • opis oferty (czy jest ciekawy, czy posiada zdjęcia),
  • szablon, jaki jest wykorzystywany,
  • jakie są proponowane formy przesyłki i jaka jest ich cena,
  • jaki jest czas realizacji zamówienia,
  • czy oferta ma określone wszystkie parametry, które ułatwiają Kupującym odnalezienie jej w Serwisie.

Między inny te czynniki wpływają na decyzję o zakupie przedmiotu przez Kupujących. Samo sortowanie po trafności ma wiele algorytmów, są one przypisywane zgodnie z poprzednimi wyborami danego Kupującego, stąd różni Kupujący mogą mieć różne wyniki.

 

Z jednej strony trudno nie zgodzić się z ideą, wg której oferty oceniane jako „lepsze”, pozycjonowane są wyżej. Z drugiej strony sprzedawcy, przyzwyczajeni do wcześniejszego modelu i nieprzygotowani na rywalizowanie jakością ww. elementów, poczuli wyraźny spadek zamówień, co wywołało falę protestów wobec nowej metodologii „listingowania” ofert.

Dyskusja o sensowność parametru „Trafność” trwa. Warto zauważyć jednak, że niezależnie od tego, czy Allegro przywróci wcześniejszą formę ustalania kolejności ofert, czy też pozostanie przy nowej formule, zmiany, które przedstawiciele serwisu premiują, mają jedną zasadniczą zaletę: tak czy inaczej wpływają na poprawę jakości ofert i ich skuteczność.

Od ponad 7 lat zajmuję się audytowaniem ofert sprzedażowych na Allegro. Mając na koncie już ponad 1000 audytów, od lat zwracam e-sprzedawcom uwagę na poprawianie… właśnie tych elementów (oraz kilkunastu innych), na które teraz Allegro zaczęło kłaść zwiększony nacisk i które zaczęło premiować wyższymi pozycjami.

Jaki będzie finał dyskusji o parametrze „Trafność” – zobaczymy. Niezależnie od rozstrzygnięcia zachęcam jednak już dziś do tego, aby zadbać właśnie o poprawę tych elementów naszych ofert, które zostały wskazane wyżej – nawet jeśli domyślne sortowanie wg „trafności” zostanie zniesione, sprzedawcy, którzy mądrzej będą tworzyli oferty, zadbają o lepsze opisy i bardziej profesjonalne zdjęcia (oraz inne elementy) siłą rzeczy wypozycjonują się wyżej niż ci, którym zabrakło czasu czy zapału do poprawy swoich ofert.

Tych, którym brak energii do szukania i poprawy własnych błędów, zapraszam do współpracy z serwisem Audite.pl. Analiza i poprawa oferty na Allegro pozwoli sprostać nie tylko nowym, wyższym wymaganiom samego serwisu, ale przede wszystkim pozwoli klientowi odróżnić sprzedawcę profesjonalnego od tego, który pozostanie po prostu słaby.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – Reklama – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – Reklama – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

 

65 komentarzy

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

  • Allegro ciągle wprowadza zmiany w swoim algorytmie który wpływa na pozycję aukcji w trafności, ważna jest atrakcyjność oferty na którą wpływa np. czy oferta ma kod EAN, SMART, czas wysyłki. Polecam to narzędzie to śledzenia pozycji naszych aukcji w trafności Allegro https://autoworker.pl/sledzenie-pozycji-ofert-w-trafnosci-allegro można monitorować jakie zmiany wpływają na pozycję ofert w trafności Allegro, również jest możliwość monitorowania konkurencji jakie działania podejmuje żeby poprawić swoją pozycję.

  • Mnie nie dotyka problem sortowania w Allegro bo wykupuje usługę pozycjonowania aukcji. Dzięki temu przy sortowaniu trafność największa mój sklep jest najwyżej.

  • Po wprowadzeniu trafności jednym niesamowicie wzrosła sprzedaż, a inni nic nie sprzedawali. A działa to w podobny sposób jak Google, czyli wszyscy myślą że wiedzą jak to działa, ale tak na prawdę dokładnego algorytmu nie zna nikt oprócz najbardziej wtajemniczonych.

  • Trafność jest źle zrobiona, a może raczej dobrze, dobrze dla dużych firm, które dostały w prezencie prawo do testów wcześniej. Wyszukiwanie wg trafności działa więcej niż dziwnie. Wystawiam używane książki, jasne jest, że są to pojedyncze egzemplarze, więc nijak nie jest możliwe uzyskanie punktów za liczbę sprzedanych egzemplarzy. Kilka razy sprawdzałem jak wysoko pokazuje się aukcja. Wpisuję w wyszukiwarkę tytuł i autora książki, allegro wyświetla mi aukcje z obuwiem sportowym. Wpisuję nazwisko autora w wyszukiwanie i co? No i widzę 57 stron najdziwniejszych rzeczy, które nie mają nic wspólnego z wyszukiwaną ofertą.

  • Równie niemądrym i absurdalnym algorytmem kieruje się ebay. Na tym portalu sprzedażowym mam okropnie małą widoczność, ale ostatnio coś się stało (podejrzewam, że ktoś udostępnił gdzieś link do mojej aukcji) i przez mój przedmiot przewinęło się ponad 7.000 użytkowników. Mój dotychczasowy rekord to 300, więc ewidentnie ktoś mi pomógł. Oczywiście wiązało się to ze skokiem sprzedaży o jakieś 400%.
    Dlatego uważam, że te wszystkie algorytmy to bzdura. Wcale na pierwsze miejsce nie wybijają się lepsze oferty. Założenie bardzo szlachetne i idealistyczne. Z takiego samego porywu serca powstał komunizm i wszyscy wiemy jak to się skończyło.

    • Ciekawe, że miałem podobne skojarzenie:) Często idea bywa zacna, ale realizacja – niekoniecznie.

      Zgoda: to, co się nie rozwija (zwłaszcza w internecie), to się cofa. Ale ja sam wolałem proste i klarowne sortowanie po ilości czasu pozostałego do zakończenia oferty. Acz gdyby ta zasada wciąż działała, na Allegro pojawiłby się inny problem: co zrobić z nową (i – w mojej ocenie – już znacznie sensowniejszą funkcjonalnością), jaką jest sprzedaż do wyczerpania zapasów? Tu nie byłoby limitu czasu, więc sortowanie według tego kryterium nie miałoby sensu.

      • Słusznie Pan zauważył, że niektóre narzędzia musiałyby zostać usunięte, gdyby allegro powróciło do zasady uczciwej konkurencji. Osobiście nie uważam, żeby sprzedaż do wyczerpania przedmiotów była bardzo ważna. Fakt, że więcej osób robi zakupy na aukcji, gdzie jest duża ilość sprzedanych przedmiotów, ale i bez tego narzędzia sprzedawcy na allegro jakoś sobie radzili. Moim zdaniem allegro powinno wrócić do korzeni, zamiast naśladować ebay, który dawno temu przestał byś portalem dla zwykłych sprzedawców i stał się miejscem gdzie mogą brylować cwaniaki. To samo dzieje się teraz na allegro. Kto potrafi dobrze kombinować ten wypromuje swoje aukcje na pierwszej stronie. Ja już kilka sztuczek poznałam i na nich bazuję. Dlatego wiem, że te wszystkie rady o miniaturkach, opisach, dobrych zdjęciach to jedynie dodatki do tego co jest naprawdę ważne. Audyty to według mnie wywalanie kasy w błoto. No chyba, że podczas audytu dowiadujemy się jak NAPRAWDĘ działa teraz allegro i co NAPRAWDĘ należy zrobić aby znaleźć się na pierwszej stronie. Zapewniam wszystkich, że sama dobrze przygotowana oferta to tylko ułamek tego co sprawia, że aukcja jest dobrze wypozycjonowana.

        • Istotne pytanie: z audytów jakich firm korzystała Pani dotychczas? (Pytam z ciekawości, ponieważ chętnie się dowiem, które firmy oferujące poprawę ofert, są nieskuteczne).

        • Witam.
          Sprzedaje tez na Alegro. Wedlug wytycznych co zrobic,aby po trafnosci moja oferta spelniala wymogi i plasowala sie na „gorze” spelniam od dawna,ale po zmianach Allegro sprzedaz spadla o polowe . Czy mozna sie dowiedzic jakie sztuczki zastosowac ,aby sprzadaz sie poprawila ?
          Pozdrawiam.
          Cezary

          • Nie chodzi o sztuczki, lecz o kilka ważnych, a jednocześnie dość prostych zasad. Część z nich opisałem wyżej, część dodatkowych zaleceń można znaleźć też na stronie „Pomocy” Allegro. Oczywiście sporo zależy też od specyfiki i branży, ale to już ustalam w ramach indywidualnych audytów (http://www.audite.pl – proszę rzucić okiem).

  • Witam,
    mam stosunkowo proste pytanie odnośnie wyszukiwania. Prosiłbym mądrzejszego o odpowiedz, zawsze kupowalem czesci do auta na allegro np. numer czesc 60624991 zwraca 2 wyniki ( stan na 27-05-2015). Gdy powieksze zbior wyszukiwania o „szukaj też w opisach i parametrach” nie dostaje ZADNEGO wyniku.
    1) Pytanie dlaczego skoro zbior do wyszukiwania jest wiekszy ?

    I teraz druga kwestia dlaczego dla przykladu nie wyszukal mi tej aukcji http://allegro.pl/bilstein-amortyzator-przod-alfa-romeo-156-gt-i5253802130.html skoro ma ona w tresci numer czesci ktory wyszukiwalem.

    Bede bardzo wdzieczny za odpowiedz na moje 2 pytania.

  • Witam ! Niestety moim zdaniem , gdyby chciał Pan napisać obiektywny artykuł na temat trafności to sam by Pan rozejrzał się jakie „kwiatki ” wg trafności są na pierwszych stronach i wtedy zorientowałby się Pan , że coś tu nie gra, bo te wszystkie kryteria o których pisze allegro , że niby są brane pod uwagę to jedna wielka ściema.
    Przykłady można by mnożyć , ale podam jeden ewidentny wg trafności na 1 stronie i to na 5 pozycji w listingu. Jakie tu parametry oprócz ciekawości ludzi czyli ilości wejść działają , bo , że to bardzo „dopracowana” oferta każdy widzi.
    http://allegro.pl/kup-ten-beznadziejny-bohomaz-za-konkretny-hajs-i5240761455.html
    Nie chodzi mi o tego użytkownika , ani o jego towar , bo tym wpisem pewnie będzie miał lepsza reklamę , ale chodzi mi o działanie trafności, jednego wielkiego bubla , który wykańcza wiele małych rodzinnych firm /dzięki którym allegro zaistniało /, bubla który zakleszcza kupujących w kole ciągle tych samych wyborów i mówi im , że droższy chiński towar jest lepszy od tego samego tańszego chińskiego towaru , tylko dlatego , że ten drugi jest na dalszych stronach. To co tam się wyprawia to jedna wielka paranoja. Kolejna firma , która jak większość korporacji uznała , że świat jest jej i ona dyktuje warunki i wymyśla kolejne promowania wśród już promowanych ofert. Wybiera sprzedawców na których za ich pieniądze/ wystawianie i promowanie/ robi sobie testy jak im system będzie działał , jeśli jednych rzuci na czołowe miejsca , a innych na ostatnie chociaż zaznaczam , że wszyscy tyle samo płacą. Tłumaczy się tym , że trafność to tylko opcja domyślna , którą można zmienić , tylko , że każdy sprzedający wie , a przede wszystkim allegro jakie działanie ma opcja domyślna i ilu użytkowników ją zmienia. Gdyby nie miała strategicznego znaczenia to dlaczego trafności nie zrobili jako jednej z możliwości tylko domyślną , przecież wtedy wszyscy byliby dalej zadowoleni , ludzie nie uciekaliby na własne strony , każdy by miał swoje 5 minut w sprzedaży. Wielu użytkowników zauważyło falowość wejść na aukcje np. cały dzień nic , a potem w ciągu pół godziny 10 i znowu cisza , ale to już inny temat , których ostatnio jest wiele na allegro.
    Pozdrawiam .

    • Nic dodać nic ująć. Apropo falowości. Obserwuję stale swoje aukcje i ich pozycje na liście nawet z różnych przeglądarek po czyszczeniu ciasteczek. To jest jakieś chore i nie wiadomo czego się spodziewać. Jednego dnia wysoka pozycja, innego gdzieś w środku, na trzeci dzień znowu nie wiadomo gdzie itd. Nawet takie same bliźniacze dwie aukcje z takimi samymi przedmiotami rotują od czapy, każda gdzie indziej i nie wiadomo jak.

      • Adam, za kilka dni ukażą się moje dwa nowe artykuły nt. „Trafności” – jeden w Mensis.pl, drugi – nieco bardziej rozbudowany – na Onet.pl. Oba pojawią się też na Akademii Internetu – zapraszam do lektury. Myślę, że udało mi się w nich wyjaśnić tajemnicę dziwoląga, jakim jest „Trafność”;). A – co najważniejsze – w artykułach podpowiadam, na co konkretnie zwraca uwagę nowy algorytm i jak dopasować do niego swoje oferty.

  • „Najlepsza droga do zoptymalizowania jakości oferty to jej audyt. Proszę rzucić okiem na http://www.audite.pl.”

    To jest chyba tylko i wylacznie najlepsza droga dla Pana a raczej poprawy Pana finansow.
    Dla Kowalskiego jest to „za droga” droga,ktora i tak nie przyniesie zadnych pozadanych efektow.To jest wabik na zdesperowanych sprzedawcow.

    To tak jak z allegro i platna opcja „wyroznienie” …….. Wykupujesz,placisz a i tak nic z tego nie masz poza wyzszym rachunkiem allegro.

    • Zdzis, naprawdę uważa Pan, że ponad 1100 firm, dla których prowadziłem audyty, nie odnotowało poprawy wyników? Audytowałem dla Gazoprojektu, X-komu (największy sprzedawca Allegro), Marvipolu (jeden z największych deweloperów), Sferisa, Oponeo, ale – co najważniejsze – dla setek małych i średnich sprzedawców Allegro. Dlatego „troszkę” znam się na tym, co robię;) i dlatego praktycznie KAŻDY (!) audyt prowadzi do wzrostów.

      Ale – jak śpiewał pan Kaczmarski – „nie wskażę, gdzie która ze stron świata leży; mądremu – to na nic, głupi – nie uwierzy”. Jeśli należy Pan do tych osób, które „wiedzą lepiej”, mimo iż nigdy nie spróbowały, nie będę przekonywał na siłę. Proszę nadal obserwować konkurencję i zachodzić w głowę, „jak oni to robią, że sprzedają”:).

  • Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat bardzo się spolaryzowała. Po jednej stronie aktywni, długoletni sprzedawcy serwisu a po drugiej w roli adwokata diabła Pan Maciek.

    Niestety przychylam się do stanowiska Pawła,że ostatnich decyzji serwisu Allegro nie można nazwać transparentnymi. Wprowadzenie trafności, Autoryzowanych sklepów czy aukcji do wyczerpania zapasów wyłącznie z poziomu sklepu nie prowadzi do niczego innego jak nabijania kasy samemu serwisowi – sprzedający nie są już zupełnie potrzebni, chyba tylko jako dostarczyciele kapitału.

    A zwróciliście już uwagę jak pod Firefoxem wyświetla się ilość sprzedanych przedmiotów poprzez autoryzowane sklepy ?

    Przy załadowaniu strony magicznie wzrasta z poziomu 2-3 sztuki na poziom kilkunastu – kilkudziesięciu. Jak to można wyjaśnić?

    • szkoda że barany z allegro uszczęśliwiając nas na siłę nie wpadły na pomysł wprowadzenia stałych ustawień wyświetlania według gustu przeglądającego oferty

  • Ja kończę moją przygodę z allegro. Kilka ładnych lat kupowałam i sprzedawałam, ale wszechobecne reklamy wyskakujące z każdej strony, oraz oferty sklepów wyskakujące z początku listy a teraz jeszcze to pozycjonowanie. Szukam dłużej, mniej skutecznie i ze sprzedażą też jest gorzej. Zapłaciłam za 3 aukcje niemal 60zł za nic bo i tak moje aukcje są gdzieś w tyle ;( No cóż mam nadzieję że się na tym przejadą.

  • czemu zabrakło sensownej i konstruktywnej odpowiedzi? choć obiecałem sobie się nie podniecać tak napiszę tylko jedno.. monopol allegro pieprzy wszystko… najwyższa pora zniszczyć potwora:)))))))

  • Witam
    Panie Macieju jestem Pana klientem od książek po wszystkie szkolenia i audyt oferty w allegro.
    Nie będę już się rozpisywał o tym sortowaniu po trafności, zaletach i wadach w związku z którymi sprzedaż i oglądalność spadła o 30-50%.
    Interesuje mnie w jaki sposób algorytm sprawdza miniaturkę i czytelność opisu oraz jakość fotek?

    Z poważaniem
    Marek

  • Witam
    Mam pytanie w związku z kryteriami trafności. Jaki wpływ może mieć Pana zdaniem szablon aukcji zastosowany w aukcji na trafność. Czy są jakieś szczególnie dobre szablony, lub jakie elementy szablonu aukcji mogą poprawić widoczność oferty. Pytam ponieważ mamy w naszych aukcjach wypełnione wszystkie elementy dotyczące cech produktu, są zdjęcia, miniaturki, opisy przygotowane indywidualnie do każdej oferty, ustalone ceny transportu przyjazne klientom. Jedynym brakującym elementem jest „szablon aukcji”.
    Pozdrawiam – Bartek

  • Tak – moja sugetia jest taka ta trafnosc to bezsensowy wytwór , który nie żadnej logiki. Mma nadzieję ,że Allegro w końcu zapłaci ogromną karę za np. wyłudzanie pieniedzy od sprzedających – bo dlaczego ja mam płacic za pogrubienia , wyróznienia , drogie szablony, itd jak gosciu wystawia aukcje z tym samym produktem bo szablonu i jest na 1 pozycji.

  • Panie Macieju, prosze powiedzieć jak ma się ta oferta z linku poniżej do tego co Pan tak ładnie i barwnie opisuje,dając wytyczne co trzeba usprawnic,zoptymalizować etc.?
    http://allegro.pl/kurtka-damska-pikowana-jesien-zima-2014-m-i4640460587.html
    Według mnie sprawa jest prosta. Allegro nie zależy już na małych sprzedawcach. Oni byli potrzebni kilka lub kilkanascie lat temu jak sie rodziła potęga Allegro i ich supremacja w rodzimym e-commerce, gdzie nawet e-bay ich nie docenił i poległ z kretesem. Ewidentnie sa promowane oferty ze strefy marek które są wciskane w wyniki wyszukiwaniki. Trafność jest dla dużych graczy, małym pozostaje niestrafność. Wiadomo też że jak nie wiadomo o co chodzi…to chodzi o pieniążki.Allegro na nieszczęście dla Polskiego e-commerce jest monopolistą i może sobie w dowolny sposób manipulować wszelkimi parametrami wedle własnego uznania i własnych korporacyjnych potrzeb. Pozostaje mieć tylko nadzieję że pojawi sie jakaś alternatywa dla krwiopijców.

    • Witam Panie Andrzeju.

      „Niestrafność” – bardzo ładne określenie:). Jak pisałem kilkukrotnie (zob. np. odpowiedź z 25.10.2014 o 15:48), idea poprawy jakości ofert Allegro jest ze wszech miar istotna, ale jej sposób realizacji w ramach „Trafności” niekoniecznie jest jej najlepszym ucieleśnieniem.

      Ja również mam nadzieję, że eksperyment z „Trafnością” nie zakończy się tym, że zostanie tak, jak jest teraz, lecz że Allegro albo lepiej dopasuje to kryterium do potrzeb sprzedających, albo przywróci wcześniejsze segregowanie wg czasu pozostałego do końca trwania oferty.

      • Eksperyment z trafnością czy się zakończy czy nie to nie ma to już najmniejszego znaczenia dla sprzedających.Po trafności przyjda inne testy. Allegro dostosowuje się do konkurencji w postaci np. zalando,e-buty no i amazon. Najlepiej świadczy o tym agresywna promocja własnej marki agito i strefy marek. To nie jest poprawa, to jest eweidentna eliminacja by nie użyc mocniejszego słowa, części sprzedajacych, zbednych w przyszłościowych planach Allegro. Trzeba być naiwnym by wierzyć słowom Allegro o tym że chcą promować ciekawe i konkurencyjne oferty, wystarczy poczytać fora i to co się dzieje jak ludzie z dnia na dzień traca ruch i sprzedaż.

  • gdzie można poczytać więcej o tym, jak lepiej dostosować aukcje pod kryterium trafności? przeszukałem cafe allegro i tam ogólniki; kiedy będzie Pan prowadził szkolenie w Krakowie?

    • Witam Panie Danielu,

      Myślę, że najlepiej skrobnąć maila do obsługi Allegro – w odpowiedzi powinni przesłać konkretne wskazówki optymalizacyjne lub przekierować do odpowiedniej strony.

      Co do szkoleń w Krakowie – na razie planów brak. Ale organizujemy zamknięte (indywidualne) edycje „E-biznes do Kwadratu” dla firm – w razie zainteresowania proszę pisać na [email protected] – podam szczegóły.

      Maciej

  • Dyskusja ciekawa, ale zupełnie pomija pewien aspekt: allegro powstało dawno dawno temu jako portal na którym przeciętny Kowalski mógł sprzedać niepotrzebne mu w domu rupiecie. Kiedyś królowały aukcje zupełnie prywatne i licytacje. Najciekawsze były te od złotówki. To było fajne i miało sens. Potem na allegro wkroczył biznes i przeciętny Kowalski został zmieciony do podziemi. Obecnie, ustalając nowe zasady, wymuszając profesjonalne szablony, nakręcanie makaronu na uszy w opisach, itp praktyki, przeciętnego Kowalskiego (który nie jest zawodowym handlarzem) traktuje się gorzej niż zero – bo przecież on nie ma szans: nie ma profesjonalnych szablonów, nie przechodził szkoleń jak manipulować kupującymi! Portal powstał dla ludzi a obecnie firmy się na nim zabijają o klienta… Jestem takim właśnie przeciętnym Kowalskim i widzę co się dzieje. Dla mnie temat jest prosty: mam przedmioty mi niepotrzebne, wystawiam, opisuję je krótko i treściwie nie wciskając kitu o nadprzyrodzonych mocach drzemiących w przedmiotach… po prostu uczciwy opis przedmiotu… i sprzedać nie mogę, bo allegro promuje firmy i mnie zrzuca gdzieś na szary koniec.

    • To fakt, że Allegro zmieniło mocno swój początkowy model biznesowy: z platformy czysto aukcyjnej, stało się pasażem handlowym.

      Stąd konieczność poprawy jakości ofert, którym nie przystoi już by wyglądały jak ogłoszenia w rodzaju „używane kapcie po babci sprzedam”:)

  • Proszę spróbować wystawić 10 sztuk towaru którego nikt w danej chwili nie wystawia i oczywiście wszystkie z takimi samymi parametrami zdjęciami, opisami i trafność będzie wskazywała,że połowa jest atrakcyjniejsza chodź wszystkie są identyczne 😀
    Jak Pan szkolisz tych ludzi?

    • Nie zdarzyło mi się widzieć dwóch identycznych ofert na Allegro:)

      Można nie zdawać sobie z tego sprawy, ale każda oferta sprzedażowa w tym serwisie składa się z kilkudziesięciu elementów; można skopiować kilka/kilkanaście z nich, ale są takie, których powielić się nie da.

      Z ofertami na Allegro – jak z odciskami palców: mogą być dwa podobne, ale nie będzie dwóch identycznych. A szczegóły właśnie decydują o efekcie.

  • Witam
    Pisze Pan oczywiste bzdury broniąc allegro.
    Udowadnia Pan, że każda prywatna firma może łamać zasady konkurencji i nie stosować polskiego prawa.
    Rozumiem, że nie będzie Pan oburzony jak podjedzie na stację benzynową i zaplaci Pan 8 zł za litr dlatego, że ma Pan brzydszy samochód lub dłuższy nos.
    Każdy płacący za jakąś usługę powinien otrzymać taką samą jakość tej usługi, a to czy ktoś kupi u gościa co ma ładną miniaturkę czy u tego co jej nie ma to powinien być wybór klienta, a nie allegro.
    Każdy płacąc za promowanie powinie mieć możliwość zaprezentowania swojej ofert w taki sam sposób. Allegro promując „trafność” wprowadza całkowicie nowe zasady „konkurencyjności” promując chłam i badziewie, a Pan spindoktor pisze artykuły na zlecenie – jakie to super allegro wprowadziło zasady.
    Dochodzi do absurdalnych sytuacji, że klient praktycznie ma wybór na pierwszych 2 stronach tylko 2 firm bo mają po ok 40% udziału na resztę zostaje 20% – i tu udowadnia Pan, że to jest zachowanie fair i z zachowaniem zasad konkurencji.
    Oczywiście będzie Pan miał tysiąc odpowiedzi , że tak jest lepiej dla klienta ale to są bzdury – tak jest lepiej dla allegro bo może dowolnie sterować wynikami (których zasady nie są przejrzyste) i jak kiedyś dojdzie do wniosku , żeby pozbyć się konkurencji agito to zrobi to jednym kliknięciem.
    Proszę przejrzeć dokładnie forum na cafe allegro jakie przykłady są podawane przez sprzedających o tej całej trafości, a później brać się za pisanie artykułu i jego promowanie na pierwsze miejsce w google. Wstyd, że człowiek zajmujący się marketingiem nie rozumie tego. Odwołał się Pan do wójka google to co by Pan powiedział jakby na hasło „biblia e-biznesu” wzmianka o Pańskiej książce pojawiała się na 3 stronie wyników, a wcześniej jakieś bzdury chwalące marketing w google. Oczywiście byłby Pan zadowolony. Pozdrawiam

    • Witam i dziękuję za opinię oraz kopniaki w kostkę:)

      Troszkę Pan przeholował z tym „pisaniem na zamówienie” i wycieczkami osobistymi, ale rozumiem, że czasami emocje biorą górę. Mam nadzieję jednak, że uda mi się rozwiać Pana wątpliwości; tym bardziej, że nie zostałem chyba dobrze zrozumiany.
      Bo zgoda: ktoś, kto ma brzydszy samochód, nie powinien płacić więcej za paliwo. Ale ci, którzy jeżdżą autami ekologicznymi i przyjaznymi środowisku – przyzna Pan? – mogliby być premiowani, aby i innych zachęcać do takich zdrowych i dobrych praktyk?
      Tylko że…

      Allegro nie bronię, ponieważ – to moja subiektywna opinia (za którą od moich kolegów z serwisu może mi się dostać po uszach…) – faktycznie wprowadzenie sortowania wg mało intuicyjnej dla większości e-sprzedawców „Trafności” przyniesie moim zdaniem więcej szkód niż pożytku (jak pisałem, dostaję sporo maili od osób, którym biznesy już spadły „na twarz” i spadają nadal…:( ). Poza tym ja również przyzwyczaiłem się (i jako niegdysiejszy sprzedawca, i jako dzisiejszy kupujący) do sortowania wg czasu pozostałego do końca – było to kryterium jasne i jednoznaczne, sprawiedliwe i ślepe, jak śmierć, która dopada każdego: i bogatego, i biedaka:). A przede wszystkim było to kryterium przejrzyste; „trafność” dla większości sprzedawców przejrzysta niestety nie jest i to jest chyba jej największy minus.

      Trafność – trafnością, a ja i tak…

      …jestem ogromnym zwolennikiem podnoszenia poprzeczki jakościowej tak samych ofert, jak i całego Allegro. To od nich zależy, czy polskim e-handlem będzie rządziła jakość, czy bylejakość. (Proszę mnie ukrzyzować, jeśli moje stanowisko się Panu nie podoba; rozumiem, że są na świecie osoby, które uważają, że „każdemu należy się to samo co innym”; przerabialiśmy to w poprzednim ustroju i ja tego stanowiska nie podzielam – sądzę, że każdy zbiera takie owoce, jakie sobie wyhoduje).
      Sprzedawców Allegro szkolę od 2007 roku. Przez te 7 lat spotkałem na szkoleniach tysiące e-sprzedawców, z których dla większości niestety wciąż najważniejsza wydaje się jak najniższa cena i bylejakość we wszystkim innym:(. To się na szczęście zmienia, bo 3-4 lata temu było jeszcze dość dramatycznie, a dziś widać już ogromne zmiany na lepsze. Ale to wciąż za mało. Dlatego promowanie lepszych jakościowo ofert uważam za plus.

      Acz zgoda: nie powinno ono odbywać się w taki sposób, w jaki realizuje ten cel idea „Trafności”. Znacznie bardziej podoba mi się np. Standard Allegro, który premiuje tych sprzedawców, których wyżej oceniają sami kupujący – dziś, w świecie pełnym słabych produktów i słabych sprzedawców, działania promujące to, co dobre, są po prostu ważne.

      Reasumując: „trafności” – mówię nie, a przynajmniej nie w obecnej formie (to tytułem wyjaśnienia, bo widocznie moje wcześniejsze stanowisko nie zostało odpowiednio zrozumiane). Ale idei poprawy ofert na lepsze – jak najmocniej mówię TAK.

      • Witam
        Dzięki za odpowiedź, ale chyba Pan mnie nie zrozumiał.
        Też jestem za podnoszeniem jakości prezentowanych ofert, ale:

        – płacący za tą samą reklamę powinni mieć takie same usługi, a nie jak w tej chwili jedne aukcje przez całość ich trwania wiszą na 1 stronie, a inne nawet do niej się nie zbliżają (mimo, że obaj sprzedawcy zapłacili tą samą cenę).

        – to jak ja zaprezentuję swoją ofertę nie powinno obchodzić nikogo z allegro skoro jest ona zgodna z regulaminem (i jeżeli zapłaciłem to powinienem otrzymać towar takiej samej jakości jak inni sprzedawcy).

        Wg mnie jest to jest chyba prosta sprawa. Jak oferta jest profesjonalnie przedstawiona to ma większe szanse u klienta , jednak to klient powinien decydować co kupić, a co nie.

        Co do jakości prezentowanych ofert to też nie jest tak różowo. W kilku kategoriach promowane są najtańsze oferty i one ciągną pozostałe przedmioty sprzedającego do góry.

        Wg mnie w niedługim czasie nastąpi przesilenie na allegro – i wszystko się zresetuje.
        Tego sobie i Wam życzę

        • Zgadzam się całkowicie – zasady powinny być jednolite dla wszystkich, zwłaszcza jeśli pobierane są takie same opłaty. Dlatego i moim zdaniem parametr „Trafność” nie jest rozwiązaniem, które się sprawdzi na dłuższą metę.

          Acz rozumiem też intencje, jakimi kieruje się Allegro. Serwis od lat podejmuje wiele decyzji wpływających na wizerunek ofert, a więc i własny – idea jest więc taka, by ciągnąć jakość w górę. Zresztą: Allegro wciąż jest głównym wyznacznikiem polskiego e-commerce, a więc jakie oferty na Allegro, taki wizerunek całego e-handlu:).

          Dlatego pod ideą „ciągnięcia jakości w górę” w pełni się podpisuję. Natomiast co do sposobu realizacji, myślę, że na pewno są lepsze niż narzucanie pewnych trudnych do spełnienia warunków wszystkim sprzedawcom.

          Jako osoba niezależna od Allegro, ale od lat blisko współpracująca z serwisem, wiem, że testuje on bardzo intensywnie przerozmaite rozwiązania. Część z nich się przyjmuje i fajnie sprawdza, a część okazuje się pomysłami, które po prostu nie wypalają. Jeśli Allegro uzna, że na dłuższą metę pomysł z „trafnością” był – nomen omen – nietrafiony, miejmy nadzieję, że pojawi się lepsze dla sprzedawców rozwiązanie.

  • Przepraszam za mój niezrozumiały styl w poprzednim poscie ale proszę wybaczyć jestem zbyt zdenerwowany by trzeźwo myśleć

  • Witam
    Wyszukiwanie wg trafności jednak wymknęło się spod kontroli.
    Spełniam wszystkie wytyczne allegro i co i nic. Nie oszukujmy się tutaj się toczy promowanie Agito i strefy marek. I większy zarobek bo jak nie wiadomo jak wystawiać to trzeba wystawiać dużo. Rozmawiałem już z wieloma sprzedawcami i przyznam, że nie mają siły szukają innych rozwiązań niż allegro. Z resztą duża rzesza moich znajomych też odpuszcza sobie allegro – nie dlatego, że się obraziło ale dlatego, że coraz gorzej im się porusza
    a tak dla ścisłości prosze wytknąć mi błędy na mojej aukcji może jestem jednak za cienki
    http://allegro.pl/show_item.php?item=4504861459
    aukcja znajduje się na 3 stronie – dla moje sprzedaży to samobójstwo

    • Witam serdecznie i dziękuję za komentarz.
      Jeśli czuje Pan, że nowa formuła sortowania ofert w Allegro jest nieodpowiednia, dobrze jest napisać o tym również do samego Allegro. Jest to serwis, który cały czas się rozwija i testuje różne funkcjonalności; im większy feedback od Użytkowników, tym większa szansa, że dane rozwiązanie zostanie szybko skorygowane/zmienione.

      A że kryterium „Trafność” wielu e-sprzedawcom sprawia problem – to fakt. Jest to jednak potwierdzenie pewnej ogólnej tendencji, wg której nowe rozwiązania w internecie wymagają czasu na ich zaadaptowanie przez użytkowników. Albo właśnie na skorygowanie, jeśli nie są optymalne.

      Niemniej zajrzałem do wskazanej przez Pana oferty. Szybki rzut oka i już mamy pierwszą przyczynę niskiej „reaktywności” klientów: są nią absolutnie niewyróżniające się tytuł i miniatura oferty (sprzedawców materacy na Allegro są setki, a ofert – tysiące; dlatego aby „wciągnąć” klienta, przeglądającego listing w tej kategorii, trzeba zadziałać już na etapie tytułu i oferty właśnie).

      Sama prezentacja sprzedażowa jest – z grubsza biorąc – czytelna, estetyczna i profesjonalna. Ale i tu nie udało się uniknąć sporych błędów (są np. elementy obniżające zaufanie do sprzedawcy, niewłaściwa strategicznie kolejność elementów itp. Są też niewielkie usterki typograficzne, ale one akurat nie mają większego przełożenia na sprzedaż).

      • Witam

        Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź.
        1. Petycji i pism jest mnóstwo – allegro ma to gdzieć. Osobiście wysłałem już chyba kilkanaście e-maili.
        2. Płacenie za promowanie ofert stało się bez sensu – taktykę wypracowywałem kilka lat a teraz wielkie straty.
        3. Tytuł – mam ich wiele ok 100 biorąc różne aspekty wyszukiwania ale Pan tego już nie zobaczy bo allegro… wiadomo co
        4. Miniatura oferty – tu się nie zgodzę po 7 latach jest najbardziej wyróżniająca. Ale jak Pan ma lepsze rozwiązanie związane z miniaturą to jestem elastyczny
        5. Strategiczna kolejność elementów – nie wypowiem się bo nie wiem o co chodzi

        Więc jak Pan ma jakieś propozycję to proszę o e-mail na [email protected]

        ale proszę

        • Witam ponownie,

          ad. 1. Wyobrażam sobie:(. A jednak – kropla drąży skałę: nawet jeśli na razie nie widać reakcji Allegro, wiem, że serwis bardzo skrupulatnie gromadzi opinie i w oparciu o nie podejmuje decyzje. A jako że jest to gigant, nie zapadają one z dnia na dzień, ale są mocno rozważane. To niestety trwa, ale w mojej ocenie lepsze są decyzje „wysiedziane” niż pochopne:).

          ad. 2. Zatem do czasu ewentualnej zmiany domyślnego parametru „Trafność” można wstrzymać promocję płatną, skoro jest nieefektywna. Myślę, że to może być też wyraźnym feedbackiem dla serwisu – skoro spadną wpływy z opcji płatnych, zapewne cały model zostanie dokładnie przez Allegro przekalkulowany.

          ad. 3. Kwestia tytułu to temat, któremu na szkoleniach poświęcam niekiedy nawet po 2 godziny – wielu sprzedawców na Allegro niestety nie docenia jego potencjału, ale – co najgorsze – nie zdaje sobie sprawy, że pozornie dobre tytuły najczęściej są… zrobione źle:). Chętnie pomogę w tym temacie – sprawdzimy, czy Pańskie tytuły spełniają trzy najważniejsze warunki (oferta, do której link Pan podesłał, najważniejszego – w mojej opinii – elementu tytułu właśnie nie posiada…).

          ad. 4. Miniatura w tej ofercie – wbrew pozorom – również nie należy do mocnych stron oferty. I ją możemy podrasować tak, aby naprawdę zaczęła przyciągać wzrok i klientów.

          ad. 5. Chodzi m.in. o to, że elementy języka korzyści, które powinny być wyeksponowane na jak najwcześniejszym etapie oferty, w Państwa prezentacji są zbyt mocno „zagłębione”. To akurat można poprawić dosyć łatwo i szybko zmieniając kolejność elementów w ofercie. Ale są też inne pomysły, pozwalające dodatkowo uatrakcyjnić i zdynamizować przekaz.

          Jeszcze dziś podeślę Panu szczegółowe informacje o tym, co można poprawić i zoptymalizować na etapie audytu oferty – powinno to pomóc w poprawie sprzedaży zwłaszcza w czasach, kiedy na Allegro rządzi kryterium „Trafność”:).

    • Panie Tomaszu, na tym etapie, kiedy to Allegro (jako właściciel „piaskownicy”) ustala reguły, najlepszy sposób na uniknięcie strat, to poznanie tych reguł i ustalenie, do których z nich względnie sprawnie i bezproblemowo można się dostosować.

      A wbrew pozorom nie trzeba cudów, aby nasze oferty spełniały warunki stawiane dziś przez Allegro.

      O tych sposobach mówię od 7 lat podczas szkoleń dla e-sprzedawców, zawarłem je też w 6-godzinnym szkoleniu „E-biznes do Kwadratu” (www.e-biznes2.pl). Bo faktycznie: wystarczy poprawić kilka elementów w swoich ofertach, a nie tylko Allegro uzna je za bardziej „trafne”, ale docenią to głównie sami klienci, którzy z potencjalnych zaczną zmieniać się w realnych.

      Zapraszam więc do rzucenia okiem na http://www.e-biznes2.pl. Sporo wartościowych wskazówek znajdzie Pan też w „Biblii e-biznesu” (http://www.bibl.pl), która ukazała się na 3 miesiące przed tym, zanim Allegro wprowadziło nowe reguły gry.

  • Za wysoką pozycję w Google, przeglądarka ta nie pobiera opłat (oprócz reklam). Allegro natomiast pobiera opłaty od każdej wystawionej aukcji, i nie traktuje równo płacących. To zasadnicza różnica pomiędzy tymi portalami.

  • Czołem Maćku.
    Problem z tego typu zmianami właściwie jest jeden: brak jasnych kryteriów odnośnie tego, jak ustalany jest ranking. Gdyby Allegro jasno określiło, co się liczy, wtedy każdy sprzedawca by się gimnastykował, by poprawić oferty. A jeśli nie wiadomo – to pojawia się nerwowość i panika.

    Niby większość przytoczonych punktów jest jasna: darmowa przesyłka, jakieś zdjęcia, szybka wysyłka – to wpływa pozytywnie. Jednak najważniejszy punkt: „opis oferty (czy jest ciekawy, czy posiada zdjęcia)” już jest enigmą. Jak Allegro ocenia „ciekawość” opisu? Jasne jest, że nie ocenia tego wprost (bo musiałby to robić pracownik, choć i tak bardzo subiektywnie). Zatem najpewniej są brane pod uwagę jakieś kryteria. Tylko jakie? Np. wydaje się, że im dłużej użytkownicy przebywają na danej aukcji, to powinno to oznaczać, iż jest ciekawsza. Ale czy to dobry argument? A co z lichymi opisami i całymi aukcjami, ale na tyle długimi, że jesteśmy na nich długo? A może liczy się unikalność ofert (podobnie jak w przypadku algo wyszukiwarki Google)? A co ze zdjęciami? Znaczy ma być ich po prostu dużo? Im więcej tym lepiej? I znowu: mają być unikalne dla danej aukcji? Czy może wystarczy powielać jakąś galeryjkę z miniaturami…?
    Zatem pytań jest wiele, a odpowiedzi – brak. Stąd wkurzenie sprzedawców.
    Jasnym jest, że Allegro nie może podać szczegółów algo, jednak powinni zdradzić więcej, by sprzedawcy mogli odpowiednio zareagować i polepszyć oferty.

    Paweł

    • Pawle, ja również dostrzegam pewne podobieństwo do pozycjonowania w Google: wujek G. również daje szereg oficjalnych wytycznych, ale szczegółów algorytmu tak naprawdę nie zna nikt.

      Ma to swoje plusy, ma minusy. Wnioskując z maili, jakie dostaję od sprzedawców Allegro, zapanowała wśród nich niemała panika. I w sumie trudno się dziwić, jeśli z miesiąca na miesiąc komuś spadły obroty o 50% lub więcej…

      „Szczegółowych szczegółów” nowego algorytmu Allegro pewnie nie zdradzi, ale z oficjalnych komunikatów wyłania się pewien dość wyraźny obraz tego, co Allegro chce powiedzieć. A brzmi to mniej więcej: „Budujcie oferty wartościowe dla klienta, bazujące na rzetelnych informacjach i szczegółowych opisach, dobrych zdjęciach i poprawnie zbudowanych, profesjonalnych szablonach”.

      Wiele osób, które wiedzą, że od lat blisko współpracuje z Allegro, oceni pewnie, że nie jestem obiektywny. I owszem: jestem subiektywny w swojej ocenie, ale subiektywność ta wynika nie tyle z sympatii do samego serwisu, co z ogólnej idei podjętych działań, które mają dobre założenie: poprawę i profesjonalizację e-handlu, stopniowe eliminowanie nadużyć i nierzetelnych informacji a także zmniejszenie liczby zwrotów (wszak im lepiej zaprezentowany produkt na poziomie oferty, tym mniejsze ryzyko niezadowolenia klienta).

      Owszem, wprowadzone zmiany na swój sposób mają charakter… „wymuszenia”:). Ale w pozytywnym sensie – ponieważ wymuszają na e-sprzedawcach podniesienie poprzeczki prezentacji sprzedażowych. Ci, którzy dotychczas ignorowali estetykę i profesjonalny wygląd, a psuli branżę idąc na łatwiznę i zaniżając ceny (tzw. cenodajki), będą tracić, dopóki nie ukierunkują swoich działań na sensowniejsze wartości niż „byle najtaniej”.
      I to mi się podoba, bo z przerażeniem obserwuję, jak we wszechogarniającej walce cenowej oprócz cen na łeb i szyję spada jakość obsługi klienta czy rzetelność e-handlu.

      Subiektywność mojej oceny wynika też (co przyznaję z pełną otwartością) z faktu, że nowy algorytm Allegro w zasadzie w 100% potwierdza moje dotychczasowe działania, mające na celu budowanie przewagi konkurencyjnej w etyczny, rzetelny i wartościowy sposób. To, na co Allegro zaczęło właśnie kłaść większy nacisk, to dokładnie te elementy, które od 7 lat doradzam e-sprzedawcom poprawiać (czy to na szkoleniach, czy w książkach, czy podczas indywidualnych konsultacji, czy w ramach wykonywanych audytów).

      Wiem, że brzmi to trochę jak niemiłe „A nie mówiłem?!”, ale faktycznie wychodzi na to, że sprzedawcy, którzy przez lata ignorowali stan zdrowia swoich ofert, teraz zaczynają za to płacić.

      Co w tej sytuacji można zrobić? Moim zdaniem nie należy czekać, jakie będą dalsze kroki serwisu, tylko trzeba sprawnie zacząć poprawiać te najbardziej kluczowe elementy. Nawet jeśli Allegro przywróci domyślne sortowanie ofert wg czasu pozostałego do końca, to i tak poprawione elementy strategiczne pozwolą osiągnąć i utrzymać mądrą przewagę nad konkurencją.

      • Czytam Pana wypowiedzi i nie mogę uwierzyć. „Owszem, wprowadzone zmiany na swój sposób mają charakter… „wymuszenia”:). Ale w pozytywnym sensie – ponieważ wymuszają na e-sprzedawcach podniesienie poprzeczki prezentacji sprzedażowych.” , przepraszam ale wiekszej bzdury w tym temacie nie słyszałem! Moim zdaniem w podejsciu i argumentacji popełnia Pan jeden zasadniczy błąd – opiera się Pan o oficjalne wytyczne/kryteria Allegro odnośnie trafności a te niestety nijak sie mają do tego w jaki sposób ten wynalazek funkcjonuje. Podnoszenie jakości ofert, lepsze opisy, super, świetnie to brzmi, tez jestem za, tylko ze trafność tyle ma wspólnego z poodnoszeniem jakości ofert co krzesło z krzesłem elektrycznym. Czy wierzy Pan w to, że powstał algorytm który analizuje opis przedmiotu, ocenia estetykę aukcji i jakość zdjęć??? Jest przy tym na tyle inteligentny, że potrafi uznać czy cena za produkt który sprzedawany jest na przykład w 50 wersjach i opcjach jest akurat dla danej opcji za wysoka lub za niska, lub idealna??? Do tego potrafi jeszcze ocenic wiarygodność sprzedawcy. Przeciez to jest science fiction. Wystarczy rzut oka na listę wyników wyszukania w dowolnej kategori by znaleźć na czołowych miejscach aukcje aprzedawców bez standardu allegro na przykład. Jedynym widocznym czynnikiem który rzeczywiście ma znaczenie to popularność oferty, wystarczy nabić sobie 3, 4 fiksyjne sprzedaże w ofercie by zobaczyć ze natychmiast idzie do góry, to jedyny namacalny i realny czynnik, reszta jest mglistą gadką nie mającą związku z rzeczywistoscią. I w ten sposób mozna zobaczyć na pierwszych miejscach list po trafnosci tanie badziewie, często podróbki (!), bo trafność jest zainteresowana masową sprzedażą a bajanie o podnoszeniu jakości ofert to bajanie właście, to po prostu propagandowy bełkot który ma przykryc smród jaki ciagnie sie za tym bublem i jak widać niestety choćby w Pana wypowiedziach ta propaganda jest skuteczna.

        • Dziękuję za komentarz.

          Panie Mariuszu, jest Pan kolejną osobą, która w negatywny sposób odnosi się nie tylko do pomysłu wprowadzenia parametru „Trafność”, ale i do mojej jego oceny. To dla mnie ważny znak, że niedostatecznie jasno przedstawiłem moje stanowisko wobec tego problemu. Nie tylko nie ma ono nic wspólnego z pochwałą „Trafności”, lecz jest mocno krytyczne.

          Spróbuję raz jeszcze odnieść się do tego tematu, aby ani Pan, ani pozostali Czytelnicy, nie pozostawali w błędnym przekonaniu, że jestem zwolennikiem „Trafności”, jako nowego paradygmatu sortowania ofert, a tym bardziej, że w jakikolwiek sposób go propaguję. Przeciwnie: mimo, że ogólna idea poprawy jakości ofert jest absolutnie słuszna, nie tędy droga.

          Wyraźnie więc i jednoznacznie, aby nie pozostawiać więcej wątpliwości: nie, nie uważam, że wprowadzenie sortowania wg „Trafności” w obecnej formie jest dobre ani dla serwisu Allegro, ani dla jego Sprzedawców, ani dla kupujących. Każdego tygodnia spotykam co najmniej kilku e-sprzedawców, którzy skarżą się, że na wprowadzeniu „Trafności” wyłącznie stracili (spadki obrotów); jednocześnie nie spotkałem jeszcze takiego, który potwierdziłby: „Tak, dzięki temu rozwiązaniu nasze obroty i zadowolenie klientów wzrosły”.

          Jestem ogromnym propagatorem poprawy jakości ofert sprzedażowych w e-commerce, ponieważ są one wciąż bardzo zaniedbane (generalizuję oczywiście, ponieważ coraz więcej e-sprzedawców zadaje sobie trud poprawiania tej jakości). Co nie zmienia faktu, że obecny miernik tego, czy oferta jest dobra, czy nie, najwidoczniej się nie sprawdza.

          Największym i najlepszym miernikiem jakości oferty nie jest i nigdy nie będzie automat. No chyba, że uda się wprowadzić tak żywy i dynamiczny algorytm pozycjonujący, jaki stosuje Google (choć wszyscy wiemy, że i one nie jest bez wad – dlatego algorytmy są na bieżąco aktualizowane i poprawiane).

          Najlepszym testerem jakości Państwa ofert są i zawsze będą żywi klienci. I to pod nich właśnie, a nie pod parametr „Trafność” należy przygotowywać swoje oferty na Allegro. Kiedy zaś algorytmy „Trafności” staną się w dużym stopniu zbieżne z „algorytmami” zachowań klienta – oba cele uda się pogodzić.

          • Witam,
            Nie spotkał Pan osoby, która by była zadowolona z kryterium trafności?

            Proponuje lekturę np. danych oferowanych przez „tradewatch” – tam Pan znajdzie listę tych, którym skokowo wzrosła sprzedaż w momencie wprowadzenia tego kryterium.

            Potem Pan zajrzy na aukcje tych firm i porówna z oficjalnym komunikatem allegro
            w sprawie „zalet” kryterium trafności – wnioski pozostawiam w Pana gestii

            Pozdrawiam
            Wojciech

          • Jestem ogromnym propagatorem poprawy jakości ofert sprzedażowych w e-commerce, ponieważ są one wciąż bardzo zaniedbane (generalizuję oczywiście, ponieważ coraz więcej e-sprzedawców zadaje sobie trud poprawiania tej jakości). Co nie zmienia faktu, że obecny miernik tego, czy oferta jest dobra, czy nie, najwidoczniej się nie sprawdza.

            Panie Macieju proszę o konkretne wytyczne: jak poprawić jakość ofert…? najlepiej na maila

      • Jakiś czas temu wystawiłam na allegro jedną ofertę bo bardzo niskiej, zaniżonej wręcz cenie (taki cenojadek właśnie) i sprzedałam kilkadziesiąt przedmiotów. Towaru chciałam się zwyczajnie pozbyć. Aukcja była brzydka, miała beznadziejną miniaturkę, nie było nawet rozbudowanego opisu. Ta aukcja wisiała na pierwszej stronie dopóki nie sprzedałam wszystkiego. Proszę mi teraz powiedzieć, w jaki sposób allegro wymusiło na mnie poprawę jakości usługi, oferty, wyglądu aukcji i wszystkiego o czym Pan wyżej pisał?

        • Algorytm parametru „Trafność” składa się z wielu elementów, z których część Allegro ujawnia, a część jest ukryta (podobnie jak w przypadku Google’a). Niestety, jednym z oficjalnych elementów, pozycjonujących ofertę wysoko, jest m.in. niska cena (mówię „niestety”, bo jestem zagorzałym przeciwnikiem rywalizowania ceną; no chyba, że celem jest właśnie szybkie „zejście” ze stoków magazynowych – wtedy krzyżyk na drogę:).

          Jeszcze inny element wpływający na wyniki w „Trafności” to liczba osób, które dodały ofertę do „obserwowanych”. Co również nie jest dobrym kryterium, ponieważ bazuje na zasadzie nielogicznego zapętlenia: „jeśli więcej osób zaobserwuje ofertę, będzie ona wyżej; a im wyżej będzie, tym więcej osób do niej dotrze i zacznie obserwować”. Błędne koło, ponieważ oferta będąca na górze permanentnie rośnie w siłę, a każdej kolejnej jest coraz trudniej wdrapać się wyżej. I taki właśnie scenariusz miał zapewne miejsce w Pani sytuacji.

          W tym samym czasie dostaję wiele zapytań w rodzaju: „Mam dobrze zrobioną ofertę, ale jest niżej od ofert ewidentnie słabszych – dlaczego?”. Odpowiedź jest ta sama.

          Algorytm „Trafność” w mojej ocenie jest bardzo niedoskonały, ale im więcej z oficjalnych warunków spełnimy, tym większa szansa na wyższą pozycję w listingu.

          • A co mam zrobic , kiedy otrzymuje telefony od klientow , ze nie moga dokonczyc zakupu , bo Allegro blokuje dokonczenie sprzedazy ? Mialem taka sytuacje w grudniu zeszlego roku i nie byl to odosobniony przypadek. Mialem kilkanascie takich telefonow od klientow, podejrzewam ,ze zdecydowana wiekszosc nie zawracala sobie glowy tym problemem i przeszla do zakupow u konkurencji .Zglosilem ten problem do Allegro i otrzymalem standardowo odpowiedz , ze nikt z kupujacych nie zglaszal im tego problemu . Bo komu by sie chcialo pisac , jak juz pisalem przeszli do zakupow u konkurencji. Zrobilem kontrolne zakupy i sie potwierdzilo. Jedna transakcje udalo sie dokonczyc , druga nie. Jako klient zglosilismy ten problem , skonczylo sie na tym , ze wmowiono nam zla przegladarka ,zle sterowniki itd. . Do konca nie przyznano sie do problemu . Mi sie dopiero przyznali w marcu, czytaj wlascicielowi konta .
            Druga sprawa , niedawno Allegro zrobilo czystki statystyki wejsc na aukcje (podobno to tez jest brane pod uwage , aby dzieki trafnosci plasowac sie na szczycie ) , efekt byl taki , ze na drugi dzien mialem zerowa sprzedaz , za tydzien to samo , tyle , ze sprzedalem trzy przedmioty ,.Zglaszalem za kazdym razem problem do Allegro , otrzymalem standardowa odpowiedz ,ze dzialania te nie maja wplywu na spadek sprzedazy . A okazywalo sie w praktyce , ze mialy.

          • Nie znam przyczyn tych problemów, nie dam więc gotowej odpowiedzi:(. Niestety jednak ostatnio mnożą się problemy klientów w korzystaniu z różnych systemów – ot, choćby tysiące klientów mBanku, korzystający z usługi eMakler, nie mogą używać apletu notowań giełdowych. Często sprawcą jest niekompatybilność starych systemów, skryptów czy aplikacji z najnowszymi przeglądarkami, a nawet z Windowsem 10 (dość powiedzieć, że jedno ze szkoleń giełdowych na stronie PARP, z którego sam chciałem skorzystać, wyświetliło informację, że nie jest to możliwe w Win 10:).

            Oczywiście poważne serwisy powinny nadążać za takimi zmianami, a nie hamować użytkowników czy namawiać do korzystania ze starszego oprogramowania. Dlatego takie nieprawidłowości trzeba konsekwentnie i uparcie zgłaszać technikom, czy to Allegro, czy mBanku.

Maciej Dutko

Na co dzień prowadzę firmę edytorską Korekto.pl (korekta tekstów), w ramach projektu Audite.pl pomagam też e-sprzedawcom usunąć z ich ofert błędy psujące sprzedaż. Jeśli czas mi pozwala, dzielę się wiedzą podczas szkoleń i zajęć na najlepszych uczelniach biznesowych w Polsce (na zlecenie Allegro przeszkoliłem ponad 10 tys. sprzedawców i drugie tyle studentów).

Spłodziłem kilkanaście książek, w tym:
„Mucha w czekoladzie”,
„Targuj się! Zen negocjacji”,
„Efekt tygrysa”,
„Nieruchomościowe seppuku”
„Biblia e-biznesu” (to ponoć największy tego typu projekt na świecie).

Prowadzę szkolenia z niestandardowej obsługi klienta („Zen obsługi klienta”), z negocjacji („Zen negocjacji”) oraz ze skutecznych metod zwiększania e-sprzedaży („E-biznes do Kwadratu”) - uczestnicy tego ostatniego chwalą się nawet kilkusetprocentowymi wzrostami;).

Więcej: www.dutko.pl i www.wikipedia.pl.

Moje książki i szkolenia

Popraw się i sprzedawaj skuteczniej!

Audyt ofert Allegro i stron WWW:


Usługi edytorskie:

Korzystam i polecam

Hosting i domeny od lat mam w Domeny.tv – kocham ich za indywidualne podejście i pomoc zawsze, kiedy jej potrzebuję (podaj kod „evolu-evolu” i zdobądź 10% zniżki)


Jeśli dobre i praktyczne książki, to tylko w moim ukochanym Helionie!


Jako audiobookoholik a zarazem akcjonariusz Legimi korzystam z ogromu e- i audioksiążek w tym serwisie (sprawdź – 30 dni za darmo).


A jako że nie zawsze mam czas zadbać o zdrowe jedzenie, od lat pomaga mi wygodny i zdrowy katering z dostawą pod same drzwi, Nice To Fit You, który również polecam!


Rekomenduję tylko to, co sam lubię i z czego korzystam. Jeśli i Ty skorzystasz z moich rekomendacji, otrzymam drobną prowizję od firm, które polecam. A więc wygrywamy wszyscy i promujemy dobre i innowacyjne biznesy. Dzięki!

Mucha w czekoladzie, Maciej Dutko