Mamy kolejną okazję do spotkania się: Już 5 marca w warszawskim Novotelu odbędzie się cykl krótkich szkoleń, mających na celu poprawę skuteczności sklepów internetowych. Impreza odbywa się z inicjatywy serwisu iStore.pl.Na stronie projektu czytamy:
W Akademii e-Biznesu poruszamy tematy najistotniejsze dla każdego e-Sprzedawcy. Zarówno tego stawiającego pierwsze kroki w świecie handlu internetowego, jak i tego bardziej doświadczonego. Powiemy o istotnych aspektach doboru asortymentu i jego prezentacji w sklepie, strategiach cenowych, formach promocji produktów i sklepu oraz organizacji logistycznej całego przedsięwzięcia zatytułowanego ‘sklep internetowy’.
Źródło: akademia.istore.pl (cyt. 23.02.2011)
W ramach Akademii e-Biznesu będę miał przyjemność pozastanawiać się razem z Uczestnikami nad rolą marki w marketingu e-sklepowym, a przede wszystkim nad sposobami jej budowy i wzmacniania. Bez marki bowiem każdy biznes pozostaje anonimowy i nierozpoznawalny! To prawda pozornie oczywista, a jednak zdumiewa, jak wielu sprzedawców internetowych w ogóle nie dba o należyte przedstawienie się kupującemu.
Więcej o projekcie przeczytasz też na stronie Gazeta.pl.
Zapisy i informacje techniczne: akademia.istore.pl
Zapraszam,
Maciej Dutko
Czy iStore organizuje jakiekolwiek szkolenia, czy odpuścili już tak, jak Allaegro?
iStore już nie istnieje, został przejęty przez Shopera. A Shoper prowadzi własny… uniwersytet:)
https://www.shoper.pl/uniwersytet-ecommerce/
Dzieki, tego nie wiedziałem, a jeszcze rok temu bylem na spotkaniu iStore w Allegro.
Czy dalej warto stosować sklep Shoper/iStore dla mniej chodliwych produktów zamiast wystawiać je na Allegro i płacic za ich wystawienie tak, jak było sugerowane na szkoleniach E-b2 ?
Pamiętam, Mariusz – widzieliśmy się w Poznaniu:)
A czy dalej warto przerzucać długi ogon do e-sklepu? Jeśli głównym i prostym celem jest tylko optymalizacja kosztów – tak, bo w przypadku większości systemów sklepowych nie ma kosztu wystawienia produktu. Czy więc będziemy ich mieć 50, czy 1500 – kosztować nas będzie tyle samo.
Warto jednak pamiętać, że Allegro to wciąż kawał polskiego e-commerce z olbrzymim ruchem. Ograniczenie się do wystawienia tu tylko 5-10% najlepiej rotujących produktów pozwoli obniżyć koszty, ale z drugiej strony jeśli zwiniemy swój długi ogon, to będziemy trochę jak paw chowający ogon, którym kusi dziewczyny;). Szeroki wachlarz produktów, nawet tych słabiej rotujących, pełni bowiem funkcję lejka, który zbiera ruch klientów z rynku. Może się więc okazać, że większy asortyment produktów tańszych czy rzadziej kupowanych ściągnie klientów, którzy – dzięki dobremu cross-sellingowi – przejdą do innych naszych ofert i wrzucą do koszyka również produkty rentowne.
Ale żeby to sprawdzić, potrzeba testować, testować, testować. A na koniec – przekalkulować, co jest bardziej rentowne: wąski asortyment hitów sprzedażowych czy uderzenie możliwie szerokim frontem produktów.